16.12.2012

tak genialna sesja w śniegu, tak koszmarne skutki. na szczęście już jest lepiej. nawet nie wiecie jakie to genialne uczucie w końcu nie czuć bólu przełykając ślinę, móc oddychać przez nos... przy okazji zaraziłam też tatę, który teraz umiera w łóżku, wybacz.
na mnie czeka strona słówek na angielski i drugie tyle na niemiecki :')
we wtorek pk z chemii,a w środę z biologii, byłaby jeszcze z polskiego, gdyby nie kłótnia z klasą o datę pisania.
dziś kolejny mecz! z wiceliderem w tabeli La Liga, staram się myśleć optymistycznie. Na pewno walka będzie zacięta! 
ogólnie spędziłam bardzo miły weekend pod kołdrą z meczami, skokami narciarskimi i muuuuzyką. A dziś w nocy razem z Sarą oglądałyśmy Listy do M, co sprawiło, że jeszcze bardziej poczułam święta.
choinka już stoi ubrana na moim biurku, teraz potrzebuję tylko kolęd i świątecznych piosenek w radiu i telewizji !





1 komentarz:

  1. cudowny blog:) juz mi sie bardzo podoba:)
    juz nie moge doczekac sie kolejnej noti:)
    apraszam do sb:)
    http://kim-dla-ciebie-jestem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

gwałć !
muru mru ♥